17.4.08

Guru rulez

Jak się ktoś nazywa Guru, to wcale nim być nie musi. Ale w tym przypadku znowu jest. Nowa płyta - Jazzmatazz vol.4 - jak na moje - rewelacja. Znowu dobra płyta, choć nie znam tych ludzi, co to se ich Guru na gości wybrał.
J mówił, że niepochlebne recenzję czytał. A ja na to: Guru, pozdro 600. Proszę się przekonać:

1 komentarz:

gapminded pisze...

mnie się podobie...