Znów mnie dopadła. Bezczelna ona - depresja pourlopowa. Chwyciła i trzymie. Dwóch ich trzymie: ona i jeszcze on - jetlag. On nie pozwala spać. Gorzej w sumie: spać się chce, a nie można. On się nazywa też bezsenność. Może sobie on pójdzie. Przypomnę sobie wtedy, jak było:
3 komentarze:
ładna cenota... eh
czy to wodospad?
si si, wodospad, widać go trochę niżej w innym wpisie toże.
Prześlij komentarz