Akcja ewakuacja. Jadę tam, gdzie morze ciepłe i qchnia wyborna. Już się nie mogę doczekać tego pysznego żarcia - mniam mniam mniam. Owoców morza ponoć nie można jeść w ciąży ;) Cóż, jakoś to Czesio zniesie.
Po powrocie obiecuję małą relację. w planach - Barcelona i Andaluzja. Przy czym informacje o tym, że w Sevilli jest 39 stopni raczej skłaniają mnie do wycieczek wzdłuż wybrzeża, ze szczególnych uwzględnieniem Costa De La Luz.
Co do Barcy, to wierzę w moc Grubego, u którego będziemy gościć.
Hasta luego, Amigos!
27.6.11
23.6.11
piąty miesiąc puka puk puk puk
Energia mnie rozwala, no chyba że akurat chce mi się spać. Znów jestem w tym mieście nad Szprewą, w którym czuję się już powoli jakby u siebie.
I cieszę się bardzo, że będę mogła Czesiowi pokazać, jak dorośnie już trochę i przestanie robić w pieluchy, to zdjęcie, mówiąc:
"O, tak Twoja mama w piątym miesiącu po berlińskich dachach skakała".
W ogóle to trochę się boję. Najbardziej boję się tego, jak z niego zrobić człowieka. I kiedy tak już jestem zestrachana najbardziej, to myślę sobie, że jednak z fajnych rodziców nie powinien wyjść łajdak żaden, bandyta, luj. No jeśli już któryś, to luj najbardziej.
***
Żałuję, że nie mogę jeździć na rowerze. To chyba najszybszy środek lokomocji w mieście nad Szprewą. No cóż, do następnego razu - do lipca 2012. Wtedy dosiądę cruisera i będę śmigać przez mosty i ulice z otagowanymi kamienicami wśród lekkiego zapachu trawy unoszącego się bez strachu przed przymusowym leczeniem.
I cieszę się bardzo, że będę mogła Czesiowi pokazać, jak dorośnie już trochę i przestanie robić w pieluchy, to zdjęcie, mówiąc:
"O, tak Twoja mama w piątym miesiącu po berlińskich dachach skakała".
W ogóle to trochę się boję. Najbardziej boję się tego, jak z niego zrobić człowieka. I kiedy tak już jestem zestrachana najbardziej, to myślę sobie, że jednak z fajnych rodziców nie powinien wyjść łajdak żaden, bandyta, luj. No jeśli już któryś, to luj najbardziej.
***
Żałuję, że nie mogę jeździć na rowerze. To chyba najszybszy środek lokomocji w mieście nad Szprewą. No cóż, do następnego razu - do lipca 2012. Wtedy dosiądę cruisera i będę śmigać przez mosty i ulice z otagowanymi kamienicami wśród lekkiego zapachu trawy unoszącego się bez strachu przed przymusowym leczeniem.
13.6.11
same wujki dobre rady
Tylu doradców, co w ciąży, to się, mam nadzieję, nie ma nigdy. Bo jeśli tak samo intensywnie będą mi ludzie w okół doradzać na temat wychowania potomstwa, to chyba pierdolnę. Co słyszę teraz? No skrajnie różne opinie, ale wszystkie biorą się z dobrego serca, w co na serio nie wątpię, ale szczerze mam tego dość.
Jakie są przykazania:
1. Nawet najmniejsza ilość alkoholu może źle wpłynąć na rozwój Twojego dziecka.
Ja się pytam więc: czy ja piję?????? (w sensie, że ogólnie, poza ciążą, to piję, chętnie, a i owszem)
2. Nie prowadź samochodu.
Ależ proszę, zapraszam wszystkich mądrych do podróży pociągiem na trasie Gdynia-Warszawa. Szczególnie zapraszam tych, co mi to prowadzenie wyrzucają, a siedzą z tyłu jako pasażerowie.
2. Uważaj, co jesz. Czy na pewno wolno Ci to jeść?
Będę se jadła co chce i nic nikomu do tego.
3. Ale czy Ty w ogóle możesz pić kawę?
Kurde, mogę se pić kawę i już. Bo kawa jest dobra i tyle.
No więc może zaapeluję do czytelników tego bloga, co ich w realu spotykam - dajcie no mi święty spokój.
A jak się komu imię Czesio nie podoba, to niech się pałuje :)
Amęt
Jakie są przykazania:
1. Nawet najmniejsza ilość alkoholu może źle wpłynąć na rozwój Twojego dziecka.
Ja się pytam więc: czy ja piję?????? (w sensie, że ogólnie, poza ciążą, to piję, chętnie, a i owszem)
2. Nie prowadź samochodu.
Ależ proszę, zapraszam wszystkich mądrych do podróży pociągiem na trasie Gdynia-Warszawa. Szczególnie zapraszam tych, co mi to prowadzenie wyrzucają, a siedzą z tyłu jako pasażerowie.
2. Uważaj, co jesz. Czy na pewno wolno Ci to jeść?
Będę se jadła co chce i nic nikomu do tego.
3. Ale czy Ty w ogóle możesz pić kawę?
Kurde, mogę se pić kawę i już. Bo kawa jest dobra i tyle.
No więc może zaapeluję do czytelników tego bloga, co ich w realu spotykam - dajcie no mi święty spokój.
A jak się komu imię Czesio nie podoba, to niech się pałuje :)
Amęt
3.6.11
a co tu tak cicho???
Nikt nic nie pisze. Gippius zamilkł. A bo jakoś mało co z moich myśli, doznań i wrażeń zdaje mi się ostatnio mieć jakąkolwiek wartość. Bardziej tak po prostu sobie trwam. I choć z metafizyką nigdy jakoś nam po drodze nie było (no może poza tymi kilkoma uniesieniami jeszcze na studiach), to teraz, mam wrażenie, nie spotykamy się w ogóle. Wszystko się ostatnio kręci wokół fizjologii. Bardziej tak koncentruje się na jedzeniu. No i oczywiście tyje na potęgę.
Czasem, kiedy nieopatrznie zamyślę się na chwilę, zastanawiam się, jak to będzie z Czesławem. Wiem, że zupełnie inaczej. Już jest inaczej. Tryb życia odmienił mi się diametralnie. Zasypiam wcześnie, nie mam ochoty na spotkania, a mój ulubiony spot to kanapa. Oczywiście 3mam mocno moje nieopuchnięte jeszcze kciuki za to, żeby nie był to stan permanentny, choć teraz nie przeszkadza mi w ogóle.
Acha, no i na pewno, ale to na pewno, nigdy publicznie nie stwierdzę, że zabawa bez alkoholu jest spoko, bo nie jest. Mogę sobie na to kłamstwo pozwolić tylko w przypadku hipokryzji wychowawczej wobec Czesława, kiedy przyjdzie do domu pijany w wieku lat 13.
Taki to wpis o niczym - proszę.
Czasem, kiedy nieopatrznie zamyślę się na chwilę, zastanawiam się, jak to będzie z Czesławem. Wiem, że zupełnie inaczej. Już jest inaczej. Tryb życia odmienił mi się diametralnie. Zasypiam wcześnie, nie mam ochoty na spotkania, a mój ulubiony spot to kanapa. Oczywiście 3mam mocno moje nieopuchnięte jeszcze kciuki za to, żeby nie był to stan permanentny, choć teraz nie przeszkadza mi w ogóle.
Acha, no i na pewno, ale to na pewno, nigdy publicznie nie stwierdzę, że zabawa bez alkoholu jest spoko, bo nie jest. Mogę sobie na to kłamstwo pozwolić tylko w przypadku hipokryzji wychowawczej wobec Czesława, kiedy przyjdzie do domu pijany w wieku lat 13.
Taki to wpis o niczym - proszę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)