20.7.10

nadaktywność w pamiętniczku

Bo ja to się tak cieszę z okazji nadchodzących wakacji. W planach będzie wino! Trzeba dużo jeść, ponoć wtedy nie ma zgagi. Wino - morawskie, czeskie, pewnie bardziej białe niż czerwone, pewnie spotykane na każdym rogu, pewnie wszechrosnące i pewnie naprawdę rozweselające.
No i syr smażony, co to syrem jest, co to ja go kocham jak ta lala! Już prawie w drodze...

Berlin - ludzie































8.7.10

I love Berlin po prostu

bo:
1. jak łażę po jego ulicach, to mam zawsze buzię otwartą z wrażenia.
2. zazwyczaj po nich nie łażę tylko jeżdzę rowerem i mam zawsze buzię otwartą z wrażenia.
3. ludzie wyglądają to jakoś tak, że jak na nich patrzę to mam zawsze buzię otwartą z wrażenia.
4. na każdym rogu znajdzie się coś zajebistego do jedzenia
5. jest Kreuzberg
6. galerii jest tu na pęczki i są mega różnorodne
7. imprezom i koncertom nie ma końca
8. winyle, zabawki, szmatki, rzeki, kanały i w ogóle wszystko!
9. ekipa - muza - fun