30.9.08

copyleft

Dali za zadanie radiówkę napisać. Nie cierpię radiówek. Jak tu napisać coś, czego się nie cierpi. Jak tu napisać, żeby było to coś, czego się nie cierpi, fajne. I jeszcze uniwersalne ma być, zachęcające i wszyscy, jak to usłyszą, to do sklepu pobiegną zgodnie i pieniądz swój na produkt marki wiarygodnej zamienią. Zaraz mi się przypomina lider rynku RTV i AGD, ci, co są dla idiotów, no i prostalong obowiązkowo do głowy wpada. No i numer jeden - Żanet Kaleta :)

jak odżywają mury

Hujawiak



Znów Maria jest fajna, choć twierdzi, że Awaria...

29.9.08

islamskie terrorystki

śniło mi się, że prowadziłam aerobik dla grupy dziewcząt około trzydziestu. I zostałyśmy zaatakowane przez islamskie terrorystki.

26.9.08

wpisów brak

Nie dzieje się nic na gippiusie, bo Gippius pochłonął traffic. Szlag ją traffic nawet. Ale wraca do żywych, bo co żywy wśród martwych ma robić.
Widział Gippius pewną reklamę ostatnio i się zastanowił, czy sieć rzeczona jeszcze może sobie coś zepsuć. Póki co - 18 tyś odwiedzin na youtube. Więc nie jest to jeszcze rekord Pono. Ale myślę sobie, że Gracjan to już trochę przebrzmiała postać.
Krytykują klienci media markt za strategię komunikacyjną, ale mimo to przychodzą. Przychodzą, bo tanio...

16.9.08

mroczna seria weekendowa

Będzie o dwóch filmach, które sobie z własnej woli, częściowo nawet świadomie, na weekendzie zapodałam. "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni" se wzięłam z półki we Video Wojtek, bo od dawna już chciałam obejrzeć, ale "C" stawiał wielokrotnie opór, a że film miałam sama obejrzeć, to się zdecydowałam na tak. I dramat jest to. Dramat totalny. Mógłby spokojnie nakręcić go polski reżyser kina offowego. Dół totalny, ludzkie upokorzenie, płacz, strach i niemoc. Film bolał, i jeszcze długo poboli. Ale nie wiem, czy to takie dzieło, że należy tak wychwalać, jak powszechnie wychwalali. Kwestia gustu pewnie.
Potem był drugi dramat, tym razem klasyka Altmana - 3 kobiety. Znów heardcore, martwe dzieci, przerażająca muzyka i skomplikowane rysy bohaterek. Ten ostatni jednakowoż gorąco polecam.

8.9.08

sama se na łeb roboty nabrałaś

Ile razy w życiu powtarzałam sobie, że nie muszę brać tyle roboty na łeb? Bo nie muszę i już. Wiele razy, naprawdę wiele razy. I co z tego wyszło - nic. Jakbym nic nie kumała. Jakbym jakimś mułem była i jeszcze to akceptowała. Babcia N świętej pamięci miała takie powiedzenie, że głupim się urodzisz, to i głupim umrzesz. Święta racja.

2.9.08

dają za darmo

Się zapisałam do newslettera jednego artysty. I za chwilę na mojej skrzynce pojawił się email z komunikatem dość podobnym do ostatniej i pierwszej też skądinąd bo jedynej kampanii 36 i 6. Czyli, że mogę se czytać, ale jak nie chcę to spoko. Że może mi się spodobać, ale też nie musi. A w prezencie dostaję grafikę taką o:

1.9.08

Stare, ale jare :)

Taki numer mi przypomniał kolega jeden...

weekendy wolne od pracy

Jakoś mnie się zdaje, że weekend powinien być wolny od pracy. Przynajmniej coś się ciekawego wydarzy, będzie o czym na blogu napisać. A tak, jak człowiek tłumaczył całe Boże dni, to o czym ma pisać? O programowalnych termostatach? O zworkach? Zaworach? Czy maksymalnych prędkościach obrotowych? Toć to nuda, Panie Dziejku.
W związku z tym, nie mam nic do powiedzenia.
Amęt!