27.2.09

wrong

Z serii gippius poleca:

http://www.depechemode.sk/magazin/aktualita/videoklip-wrong/

No strasznie mi się spodobał ten klip - mistrzostwo.

23.2.09

Czy Eliza O. była kobietą???

Ja to chyba jednak wolę ładne pomniki.
Zgłębiając mniej lub bardziej tajne zakątki miasta stołecznego natknęliśmy się wraz z C na pomnik Elizy O., choć nieżywej, to wciąż pozostającej w kanonie lektur (pewnie dodatkowych) szkolnych.
Długo się przyglądałam, kto tej kobiecie po śmierci taką krzywdę wyrządził? Nieładny ten pomnik, a właściwie popiersie. Nie przekonuje mnie Eliza O. No i po nitce do kłębka doszłam do paru faktów. Dowiedziałam się, kto zawinił i kiedy. Był to Romuald Z. w roku 1958.Odkryłam nawet, jak ładnie nazywa się park, w którym napotkać można rzeźbę. Park Kultury i Wypoczynku na Powiślu. Jedno dobre dla tej Elizy O., że park się chociaż jakoś tak zabawnie i aktywnie nazywa.



W mieście stołecznym jest jeszcze jeden pomnik Elizy O., tym razem w Parku Praskim. I też jest straszny. Nie przedstawia co prawda Elizy O, jako baby z nie wiadomo czym na twarzy, a przez piaskowca użycie dodatkowo jakoby bez oczów, takiej trochę jurodiwej (Fiodor się nie wypowie). Ale nie jest pomnik ten w Parku Praskim od tego z Parku Kultury i Wypoczynku na Powiślu w żaden sposób ładniejszy. Bo tu srogość Elizy O. zieje z kamienia.



I po tych wszystkich pomnikach korciło mnie, żeby zobaczyć zdjęcie Elizy O. No i proszę, Eliza w realu:



A Eliza O. poczyniła utwór pod pięknym tytułem "Marta".

16.2.09

oszczędzam diety w delegancji

Właśnie. Warszawa. Miasto Stołeczne. Właśnie po pracy. O 1.00. Zmęczenie. Zgaga. Zwała. Senność. Stołeczność. Społeczność. PKP - kocham Cię i do Ciebie chcę. Wolność w PKPie - na to się łapie. Nowa forma. Formanowa. Klara Formanowa. Równoważniki zawitały na Gippiusa.

15.2.09

Włatcy w kinie

Przykro mi to stwierdzić, ale niestety jest to fakt. Słabość. Gagów na 20 minut. Zero pomysłu na scenariusz. Jakby miała się potwierdzić zasada, że seriale rzadko kiedy udanie debiutują na dużym ekranie. Najbardziej to ja się czepiam tego scenariusza. Mam wrażenie, że powstało parę wątków, z których żadnego nikt konkretnie nie pociągnął. Nie polecam, a już na pewno nie polecam fanom.

10.2.09

i jeszcze parę z Kaszubii fot

Bo ogólnie trzeba sobie to szczerze powiedzieć - za czym ta kolejka? po szarość, po szarość... Szaro było w pierwszej fazie wycieczki, w pierwszej fazie, bo zakładamy, że fazy były dwie. Faza łażenia i faza siedzenia. No i jak łaziliśmy, to niestety przeważała szaruga jakaś taka, ale możebna szaruga. Dopiero gdy dotarliśmy na dworzec PKP w Kiełpinie zaświeciło popołudniowe słońce. Takie cieplutki i takie, co ja je lubię najbardziej światło zakrólowało na ludzkich twarzach, budynkach, roślinach i nieboskłonie.
Takie światło oświetlało twarze dwóch panów na ławce.





8.2.09

ATL kaszubski

Na Kaszubach można spotkać również zaskakujące kreacje. Kopirajtuz kręci się nadal wokół kultury disco, powiedziałabym nawet, że wokół new romantic kaszub disco. Taki se ukułam na to termin, a ten co się nie zgadza, to niech polemizuje. Zastanawiam się tylko czy soki szok są od jakiegoś lokalnego producenta? Długo się nie postanawiałam, jasna sprawa, google powiedział mi prawdę. Grodzisk Wielkopolski, a więc produkt z zaboru pruskiego. Nie wiem, czy firma jeszcze istnieje, ale podana w panoramie firm strona nie działa. A chciałam zobaczyć jak wygląda wersja cyfrowa kreacji, bo że outdoor mnie powalił - to pewne. A to dowód.

A to już słup ogłoszeniowy w Chmielnie i zespół D-BOMB. Trzech fajnych chłopaków. Na pewno świetnie tańczą i śpiewają. Ten po lewej wygląda mi na organistę, bo ma głębokie spojrzenie. Frontmana też łatwo rozpoznać. A ten po prawej to po prostu mózg grupy.



Kaszubi mają wyobraźnię, bo gdzie jeszcze jest ulica "Słodkie Rowy" się pytam ja??

łososiowe Kaszuby

No bo na Kaszubach łososiowa farba była w promocji. Nie wiem, może to ze względu na bliskość Bałtyku, choć łosoś bałtycki kolor ma mniej chemiczny niż łosoś norweski. Łososiowe są na Kartuzach domy i ich wnętrza, zasłony i obrusy. I choć łosoś, nawet ten z hodowli (to dla PSC) mi osobiście smakuje, to jednak w łososiowym czuje się jakoś słabo. Oczy mnie ten łososiowy męczy i mózg męczy mi także.
Na szczęście można od tego łososiowego nieco uciec - do zamglonej zimowej łąki kaszubskiej, co to ma kolor zmęczonej zieleni. Kroczy się wtedy w błocie i spodnie po powrocie do domu się wkłada od razu do pralki.

Na Kaszubach silnie widoczny jest walentynkowy trend witrynowy. Koncept opiera się o złotą sentencję autorstwa lokalnej sklepowej lub żony właściciela.

5.2.09

fajna jak Pela w młodości

A co tam! Niech dziewczyna zaistnieje w wirtualnej przestrzeni po raz wtóry (debiutowała u Stevena). Mowa o Sonieczce. Małej żabie z długimi kończynami. Takiej trochę krzykaczce, ale to tylko dlatego, że kupy nie mogła zrobić. Ogólnie to o Sonieczce można powiedzieć tyle, że miny robi ładne, ładnie nie robi kupy i już ładnie je z cycka matki swej. A i jeszcze, że ucho ma podobne do matki, choć matka w to nie wierzy, bo mówi, że się na uszach nie zna.
No i chciałam powiedzieć, że w ogólnym rozrachunku, jak na ograniczone możliwości zainteresowania swoją osobą, Sonieczka jest fajna. Z drugiej strony, Pela też kiedyś była fajna...