Na takie wakacje mam ochotę. Najpierw ten samolot. A potem już wysiąść z niego i zdać się na los. Nie żałować, że się czegoś nie zdążyło zobaczyć, tylko cieszyć się tym, co się widziało. Tak właśnie chcę, jak już pojadę tam, gdzie jest ciepło.
A już za parę chwil - słońce w dolomitach. I szusy, dokąd się chce!
3 komentarze:
oo ja to lubię :) a ja dzisiaj w ramach podróżowania wsiadłam do pociągu do pruszcza. w sumie tez było nieźle... ;)
ale do pryszcza? po co?
normalnie w celu nauczania języka. :)
Prześlij komentarz