14.3.11

urofilia i motywy przewodnie w twórczości Beaty Kozidrak

Moja ostatnia fascynacja Bajmem, a właściwie Beatą Kozidrak bardziej, wzięła się stąd, że zespół występował na 20-leciu bardzo bliskiej memu sercu firmy ATLAS. Tak, tak o tych od klei i zapraw się rozchodzi.
Zaczęłam uważnie przysłuchiwać się tekstom Bajmu. Zaintrygowała mnie Modlitwa o złoty deszcz autorstwa Beaty. To kontrastowe połączenie religii z perwersją jest zaskakujące.
SIEDZĘ SAMA W DOMU
CZUJĘ W SERCU ŻAL
POMÓŻ MI, POMÓŻ
NIECH SPADNIE Z NIEBA ZŁOTY DESZCZ
O POMÓŻ MÓJ BOŻE, KTÓRYŚ JEST

Podmiot liryczny odważnie zwierza się Bogu ze swojej dolegliwości - urofilii. Czy naprawdę Kozidrak nie wpadła na to, że złoty deszcz może kojarzyć się niejednemu w tę stronę właśnie? Bo mi się kojarzy. 
Co więcej, Beata zachęca do dewiacji cały tłum! 

Siedzę sama w domu
Nagle zrywam się
Biegnę na ulicę
Z tłumem modlę się

Odważniejszych zachęcam do słuchania:

Będąc w Toroncie (Toronto - to obok Melbourne, niedaleko Iowa), sięgnęłam do początków twórczość i okazuje się, że wielkie pragnienie dręczy Beatę od dawna. Jakoś w tym wydaniu oldskulowym przechodzi bardziej :) No bo i klip (ponoć kręcony na Ursynowie i w lepszej wersji można dostrzec wieżowce), i muza jakoś tak mocniej w bekę idzie niż te patetyczne uniesienia dziś. 

A może ktoś powie Beacie, gdzie kupić coś do picia? No bo nie spodziewam się, żeby jej nie było stać, skoro jest jedną z najlepiej zarabiających gwiazd szołbi w Polsce (150 tysia za koncert - nienajgorzej).

4 komentarze:

psc pisze...

mam wrażenie, że świetnym prezentem urodzinowym dla Ciebie byłaby dyskografia Bajmu, co?

Gippius pisze...

hmmm... a mogę nie?

Anonimowy pisze...

Jeszcze była "Szklanka wody" :)

Bardzo ciekawe spostrzeżenia :) A ciecze z zaprawami klejowymi mają dużo wspólnego, bo nie mogą bez siebie funkcjonować :).

Gippius pisze...

dzięki, dzięki, jeszcze Beata tu zagości, fajny blog btw