12.1.10

senność czy może to miasto to właśnie to

Jakoś tak jeszcze dojść do siebie nie mogę. Że wszyscy tu się w Polsce cieszą, że zima taka piękna i że zaspy prawdziwe. Ale mnie to zimno w ogóle nie cieszy. Wracam wspomnieniami do słonecznego miasta. I obiecuję sobie, że zbyt wiele czasu nie minie, jak tam wrócę, a wrócę tam z C - 100%. 

I zgodnie z założeniami wrzucam fotki z drobnym opisem.
Jest jeszcze trochę obrazków, ekipa, no i galeria na Bairro Alto. To te fotki z poniszczonego klimatycznego wnętrza. Dostaliśmy nakaz tam pójścia od naszej przewodniczki N (i w tym miejscu podziękuję N za przewodnictwo i zaznaczam, że jak wrócę z C do Lizbony, to na pewno chcę mieć N za przewodniczkę :) ) i wnętrze totalnie nas rozwaliło. Wyglądało nieco jak z hiszpańskich horrorów.

















2 komentarze:

Unknown pisze...

zaraz tam wszyscy...

Mała Mi pisze...

Witam :) ja też nie cieszę się z zimy. I rozumiem Twoją chęć powrotu Tam! : )

Pozdrawiam i życzę miłego powrotu do rzeczywistości!