22.1.11

Rosja

Jest parę rzeczy takich, co się je kocha i nienawidzi jednocześnie, prawda? No to ja mam tak ewidentnie z Rosją. Matuszka Россия - "умом не поймешь". No właśnie. Ta miłość do Rosji to czyste emocje, bo przecież, jakby temat rozważyć mózgowo, to co w niej kochać poza kilkoma książkami, ,co to już ich pewnie po raz drugi nie przeczytam. No więc Rosja hipnotyzuje, a potem degustuje. Myślę - pojadę do niej na wakacje! A potem czytam o syfie, brudzie, ludziach niemiłych, bo biednych, o HIVie i brudnych strzykawkach. I zostaję. Nie jadę. Choć Piter magnetyzuje od dawna.

Brak komentarzy: