5.4.11

Film przemoc(n)y - "Pogorzelisko"


Na film trafiłam zupełnym przypadkiem, a uważam, że ten obraz wymiata po całości. Nie pamiętam, kiedy cokolwiek mnie tak poruszyło, wzruszyło, dotknęło i zmusiło do refleksji. Nie rozumiem, czemu takie produkcje nie trafiają do masowej dystrybucji.
Rewelacyjny scenariusz!!! Nie spodziewałam się takich zwrotów akcji. Świetna historia, która pokazuje, co wojna może zrobić z ludźmi. Jak niewielki dystans dzieli kata od ofiary. Jak przemoc wypacza charakter. Jak miłość potrafi przezwyciężyć wszystkie traumy.
Po powrocie z kina opowiedziałam cały film Cypisowi. Sprawdziliśmy tło historyczne - akcja dzieje się w Libanie. Ale tak naprawdę mogłaby dziać się w dowolnym miejscu na ziemi. Bo człowiek to zwierzę, niestety.

Brak komentarzy: