28.7.08

nad morzem polskim w sezonu szczycie

W ramach pracy zawodowej udałam się na wycieczkę na Helski Półwysep. Najpierw wieczorny clubbing i multum młodzieży w okolicznych surfspotach. Ale to jeszcze do przeżycia, przeca po to i clubbing jest, żeby ludzie mieli pociechę. Gorzej było dnia następnego...Władysławowo, Karwia - masakra. Lacze, pod śmierdzi spod pach, korki, lody, pizze, hamburgery i lansbieda. Czekam do września...

Brak komentarzy: