15.7.09

Pierwsza tandemem wycieczka

Należało w tandemie napompować koła i dokręcić pedały... Niestety nawet WD40 nie podołał gwintom przy pedałach, więc były dokręcone dość prowizorycznie. Jazda takim tandemem nie należy do łatwiejszych. Na wstępie musieliśmy zjechać z góry. Była to niezła próba dla gazellowych hamulców. Test zdany. Niestety po ujechaniu kilkuset metrów i trafieniu na ścieżkę rowerową odpadł pierwszy pedał z przodu, czyli tam, gdzie siedziałam ja.
Udało nam się dojechać bez większych problemów do Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Redłowie, a to spory dystans. Potem był plan, żeby dotrzeć do Desde i podziękować rodakom za prezent. Niestety na krzyżówce z Piłsudskiego odpadł drugi pedał i musieliśmy... poprowadzić tandem do domu. Ale i tak fajnie było :) Teraz nasza Gazelle musi udać się do lekarza od gwintów.



Brak komentarzy: