17.8.11

nie ogarniam

Dziś rano wybudziłam się z koszmaru. Bohaterem tego odcinka - Czesław. Totalnie nic przy nim nie umiałam ogarniać. Zapomniałam, że trzeba go karmić piersią i przypomniałam sobie dopiero po dwóch tygodniach. Na szczęście okazało się, że jest tam jeszcze mleko i że on umie je konsumować. A co jadł do tej pory? Flipsy, owocki i inne rzeczy, które sam sobie znalazł!!!
W ogóle to wyglądał na 3 miesięczne dziecko i było ciepło w tym śnie moim. Ale też na przykład strasznie wiało, a ja nie miałam dla Czesia czapeczki. Okazało się, że też nigdy nie przebrałam mu pieluszki.
Nie, no masakra ogólna. Koszmar totalny.
I potem pomyślałam o tym wszystkich kwiatkach, które zasuszyłam...

4 komentarze:

gapminded pisze...

spokojnie, dziecko to nie kwiatek, nie da Ci o sobie zapomnieć ;)

Gippius pisze...

i tego sie trzymajmy

poganka pisze...

Chybam nie w temacie, Czesio jeszcze sobie rybkę udaje czy jest realnie na świecie? Bo raczej po urodzeniu to dziewczyno nie zapomnisz o nim-nie ma obawy, chociażbyś się modliła o chwilę zapomnienia- se przypomni gdzie mama ma mleczko i ...wyegzekwuje należność.powodzenia

Gippius pisze...

Wierze w instynkt, ale moje sny są bardziej paranoiczne. A Czesiu jeszcze w brzuchu.