7.10.13

kosmos komunikacji i relacji

Prawda taka jest, że nie tylko cudze dzieci rosną, własne też nie stoją w miejscu. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jaki Cze przejawia progres w dziedzinie komunikowania się ze światem. Nie wiem, iloma słowami już włada, przestaliśmy je już spisywać. I w sumie nie jest dziwne, że włada. Wiadomo było, że w końcu zacznie. Niesamowite jest to, że on tak bardzo z tym światem wokół chce rozmawiać. Oczywiście zaczepia wzrokiem i czaruje wszystkie mijane na spacerze babcie. No i trochę wtedy jestem właściwie dumna, bo umiejętność komunikacji cenię wysoko, a gdybym jej nie miała sama, to w ogóle nie wiem, czy miałabym cokolwiek. 
Codziennie rano, jak wstaję, to unosi mnie energia Cze. Jego uśmiech, poranne "cześć mamo", czy to jak słodko mówi do mnie "mamuś". To, że jak chce powiedzieć "zobacz" wychodzi mu bardziej "jebać" i choć wiem o tym, to za każdym razem zastanawiam się, od kogo on się tego brzydkiego słowa nauczył. To, że przychodzi się przytulić i dać buzi. Że wstydzi się obcych, a schronienie znajduje za moją nogą i to jest takie klasyczne na jego etapie rozwoju. No i to, że mi ufa pewnie bezwarunkowo, bo w ogóle jest jeszcze taki ufny i niewinny.

*  *  *

Głośno teraz w prasie o pedofilii wśród księży. Głośno, bo w końcu ktoś odważył się mówić. I bardzo dobrze. Nie chcę tu oceniać stosunku kościoła do całej sprawy, bo zakładam, że każdy, kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, widzi, jaki jest koń. 
Oglądam serial "Ray Donovan" (Kruczek, dzięki za rekomendację), w którym jest postać Bunchiego molestowanego w dzieciństwie przez księdza. Bunchie ma lat czterdzieści, a emocjonalnie jest dwunastolatkiem. Za odszkodowanie od KK (w filmie pada suma 1,5mln$, u nas czytam, że ktoś walczy o 200k pln i jest pionierem) kupuje sobie rower jak dla nastolatka. Jeżdżąc na rowerze, natrafia na dom z szyldem "SALE", niewiele pewnie się zastanawiając kupuje dom. Działa totalnie impulsywnie, jest alkoholikiem, nigdy nie pracował dłużej niż tydzień. Bo jest totalnie aspołeczny. Ma roztrzaskaną psychikę. 

Pewnie kiedyś był niewinny i ufny.

Brak komentarzy: