18.8.08

w klimacie streetartu...

W sobotę byłam na chwil parę w miasteczku Bytów. Z założeniem po kwiaty dla babci I., co to miała urodziny dnia owego. Z tyłkiem przemoczonym i zziębniętym przemierzałam ulice Bytowa. I natrafiłam na polityczny streetart, może bardziej nawet street, bo z artem to niewiele miało wspólnego.

2 komentarze:

gapminded pisze...

właśnie, niech przeprasza!

Gippius pisze...

i to na kolanach niech przeprasza