25.10.08

pakowanie, lot i laba

Nie mogę się zmotywować do pakowania. No nie mogę i już. Niby mam w głowie, co i jak, ale ruszyć się z miejsca nie mogę. Chciałabym mieć taki dar przenoszenia wzrokiem różnych przedmiotów. Ale myślę sobie, że i tak to by nie pomogło, bo po pierwsze, wzrok już nie ten, a i do precyzyjnych osób to raczej nie należę. Poczekam na C, może on mnie zmotywuje.
Lot. Się nie boję, bo po prostu nie mam w zwyczaju. Jednakowoż zawsze mnie przeraża statystyka...
Ale jak już dolecę, to przez jeden dzień spróbuję się polenić.
Hurraaaa!!! Jak się uda, to czasem coś napiszę...
Buziaki

Brak komentarzy: