1.2.10

imiona, mody, trendy, fantazje, odjazdy

Jest baby boom. Wokół mnóstwo dzieci. Dziewczynki, chłopcy, bliźnięta... Rodzice kochają dzieci, więc nadają im z miłości imioma. Imiona, które im się podobają, oczywiście. No bo dzieci głosu nie mają.
Ja jestem z pokolenia Michałów, Tomków, Krzyśków, Wojtków, Ań (w liceum miałam 8 Ań), Agnieszek, Kaś. Takich zwyczajnych imion.
Potem pamiętam wysyp imion ewidentnie niepolskich, takich jak: Vanesca, Żorżeta, Nicole, Nicolette, Dżejson, Dżessika, Ariel. Imion wymyślnych - np.: Solidariusz, Drogomierz.
No i teraz trwam w secie imion ongiś niepopularnych, a dziś święcących triumfy, bo wszyscy po dziadku albo babci. I tak mamy wysyp: Franków, Zoś, Antków, Maryś, Tymków, Staszków itepe.
Cóż... Trend jest trend ;)
A z ostatniej chwili: Krescencja Koszkur

2 komentarze:

Mała Mi pisze...

A co powiesz na Siemirada? ;D Dziś imieniny ;)

Gippius pisze...

może być :) zdrobnienie - Siema!