Kiedy Maciek zaproponował mi rejs z Jastarni do Górek Zachodnich, to poczułam się jak dziecko. Ucieszyłam się jak głupia, bo dawno nie żeglowałam, to po pierwsze, a po drugie, mogłam się odpiąć totalnie od codzienności i popatrzeć w bezkres.
Jak przystało na Bałtyk w kwietniu zimno było jak cholera, a ja trochę jak turystka się wyszykowałam. Na szczęście Kapitan nie zawiódł i miał dodatkową odzież, dzięki czemu nie zamarzłam.
Kiedy dopływaliśmy do Górek było już słonecznie i ciepło. Nie udało się pożeglować, bo wiało w mordę, a cel trzeba było osiągnąć w czasie określonym.
Zdołaliśmy jeszcze zajrzeć na chwilę na Stocznię.
A oto fotorelacja przyobiecana Kamilowi.
2 komentarze:
Jak dawno juz nie bylam nad naszym polskim morzem!
Pierwsze zdjęcie nie wiedzieć czemu przyciąga moją uwagę, ma jakiś taki magiczny klimat. Pozdrawiam.
Prześlij komentarz