A jednak zwracam honor. Jakimowski zrobił bardzo ładny film. To ciekawe, ostatnio jak byłam w Wałbrzychu, to wydał mi się przerażająco smutnym, ale jednocześnie pięknym miastem. W "Sztuczkach" urzekła mnie i historia, i scenografia. Ale przede wszytskim urzekł mnie Stefek - bystry blondynek.
Więc jednak da się odpowiedzieć w polskim kinie ładną historię. I Stefek zwyziężył swoją wiarą. Tak brak mi wiary...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz