Jakos mocno zapalu nabralam gwoli czerwcowego eventu, ktory czeka mnie i C. Powstalo wreszcie zaproszenie :) Ma szanse ujrzec swiatlo dzienne w tym tygodniu. Ufff... Mama sie ucieszy. Teraz przyklepanie cateringu i czarni. No i wlasnie z czarnymi to nie jest tak latwo. Boje sie, ze nas odesla na te nauki i to slabe bedzie, bo nie mam czasu na te nauki w ogole. Ze nie wspomne o ochocie.
Ale reszta nabiera ksztaltu.
3 komentarze:
eeee.... zostało 2 miechy i tyle do zrobienia? A z czarnymi może być ciężko, jak źle traficie.
no wiem... Ale grunt to optymizm, najwyżej ... korupcja
ofiara nie korupcja ;)
Prześlij komentarz