13.12.10

melanży lat 10 albo i więcej

Właśnie niedawno z Ż. wspominałyśmy nasze automelanżklabingi, co to miały miejsce głównie w Gdyni i działy się jakieś 10 lat temu. Jako jedyna trzeźwa oraz jako ta, co jej rodzice są w posiadaniu poldera, robiłam za kierowcę, dziewczęta zaś w składzie: R, Ż, PSC dzielnie mi towarzyszyły.
Szczególnie wspominałyśmy wiezienie typa na masce na długości ulicy Sienkiewicza aż pod Klubo, do której udawał się tenże i my również.
Polder to była prawdziwa moc!!! Nasi chłopcy ukochani, jak się okazuje, również w młodości zaliczyli melanże Polderami.
Ach... Wspaniałe lata 90-te - królestwo białych plastikowych mebli ogrodowych i zielonych Polonezów FSO.
No i dziękuję również rodzicom za pożyczanie Czołgu (też miał taką ksywę właśnie).

A teraz właśnie wyglądamy już bardziej tak :)


1 komentarz:

julia pisze...

ach gdybyż tak się dało wrócić do tej epoki przynajmniej masą ciała! :)