15.6.08

Sweeney Todd, a właściwie Alan Rickman

Ej, normalnie spoko film oglądałam w weekend. Tylko miałam po nim koszmary. Śniło mi się, że wyciągam z szaletu kule i kości niepełnosprawnych ofiar, co je wcześniej, nie wiem jak, ale załatwiłam. Masakra. To po tym demonicznym golibrodzie.
No i się też zakochałam w jednym aktorze. Charles mówi, że on jest stary. No może i jest, ale ja go od czasów Harrego pokochałam już jako profesora Snape'a.
Oto on - Alan Rickman.

Brak komentarzy: