6.12.10

Czekając na sobotę

Moja sobota ostatnio wyjątkowo nie przystawała do klasycznych sobót. Grzecznie uprawiałam grzeczne w domu siedzenie.
Ale w weekend wzruszył mnie dokument produkcji HBO - "Czekając na sobotę". Ten film wywołuje skrajne emocje - wzruszyłam się ze dwa razy do łez, chociaż głównie się śmiałam. Ale był to śmiech przez łzy.
Bo "Czekając na sobotę" to obraz współczesnej polskiej wsi i jej młodych mieszkańców. Wielokrotnie przychodził mi na myśl rodzimy Lubocień, wieś z mojego dzieciństwa, i spijane pod spółdzielnią Specjale.
Ogarnęła mnie beznadzieja po obejrzeniu filmu. Obraz brutalnie nakreśla przepaść pomiędzy wsią i miastem.
Obejrzyjcie sami.
A to na smakę

2 komentarze:

Cała JA: pisze...

Widziałam ten dokument i zgadzam się z tobą. Obraz na pewno porusza, zaskakuje.
To raczej nie jest film o standardowej polskiej wsi. Nie powiedziałabym też, jak spotyka się w komentarzach, że o polskiej patologii. Raczej o braku perspektyw i możliwości.
Śmiem twierdzić, że może to być ciut przerysowany obraz, ale chyba dzięki temu bardziej dotrze do odbiorców.
Na pewno skłania do myślenia.
Pozdrawiam

Gippius pisze...

Obawiam się,ze ten obraz to jest obraz polskiej wsi...