Niniejszym obwieszczam powrót na łono. Relaks na skalę totalną uprawiałam przez tydzień ostatni i, jak się okazuje, choć nie jest to zaskakujące, właśnie tego było mi brak. I co ważne - odcięłam się od przekaźników, komunikatorów i wszystkich innych producentów informacji. No prawie. Utrzymywałam kontakt z kelnerami w knajpie;-)
Jutro - do boju w nowym korporacyjnym ustroju!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz