13.12.07

Wielki Postulat Energetyczny

Na kanwie ostatniej lektury, i nie mówię tu o Wysokich, ale o "Manifeście Komunistycznym" postanowiłam zerwać ze swoim permanentnym zmęczeniem i przerzucić się na permanentne naenergetyzowanie. Szczerze mówiąc, impulsem stało się stwierdzenie Z., że ja od jakichś 2 tygodni jestem śpiąca. I faktycznie, taka ostatnio byłam niewyspana. [S., kolega z pracy, wspomina wagary w liceum - bleeee, przez jego wagary ja się nie mogę skoncentrować]
Od czasu kiedy zerwałam z permanentnym zmęczeniem życie jest dużo piękniejsze. Wstaje rano i nie zaczynam dnia od zdania: "Ale się dziś nie wyspałam" albo "Ale jestem zmęczona". Nie, teraz mówię "Co za mega wypas! Znów do pracy - hurrra!". I wspomnieć znów muszę, że dziś piątek :)

6 komentarzy:

gapminded pisze...

Hmm, i myślisz że ten huramegawypasoptymizm poranny przy wstawaniu ma szansę na dłuższą egzystencję? Kurczę, może by też tak spróbować? Tylko, że ja nie wiem, czy by mi się to choć raz udało...

Gippius pisze...

Jak powszechnie wiadomo, jesteś z natury optymistycznie naenergetyzowana, więc nie musisz się starać

gapminded pisze...

Aaa, no jak nie muszę się starać to tym bardziej megawypas...

Gippius pisze...

afirmacja abnegacji

gapminded pisze...

Trudne słowa...

Gippius pisze...

z wiekiem człowiek staje się rozumny, człowiek z wiekiem do trumny