Ktoś kiedyś zachwycał się moim kolorem oczu. Jedna tylko osoba taka była. Niestety już się nie zachwyca. Gdybym miała photoshopa, to bym usunęła sobie te zmarchy, a tak przedstawiam obraz rzeczywisty.
Ja to bym chciała mieć to oko jakieś takie konkretne. A nie, że nie wiadomo, czy ono jest zielone, czy niebieskie, czy szare może jednak.
Mówią, że oko odzwierciedla duszę. No to ja się pytam, że niby co ja mam? Duszę jakąś taką niekonkretną? Ojoj, biedny Czesio. K. twierdzi, że bardzo jej Czesia przypominam, że przez oczy przede wszystkim :)
Oto oko:
5 komentarzy:
no toczka w toczkę- czesia oczko:)
Tyle że moje jest żywe, a Czesio nie żyje
Ja wiesz właśnie mam tak tez, że mam to samo z tymi oczami, z kolorem ich. I coś tam z duszą może i ma to wspólnego.. Zaraz, zaraz, a może raczej to jakaś literówka jest, może raczej z dupą?
W dupie to się może czasem poprzewracać. A mnie chodziło o duszę właśnie. Wiesz, o to, czego nie widać, a niby jest.
No ale Ty masz szare oczy przecież. Czy może zielone jednak?
Kochana, ja w dowodzie mam zielone wpisane, tak bardziej chyba z przekory jednakowoż, ale kolor to mam, rozumiesz, względem ubrania z reguły. Czasem szare, czasem zielone, czasem niebieskie. Ale zielone one w części są też, czekaj, też sę sfotografuję, to zobaczysz.
Prześlij komentarz