8.11.07

ogólnie niedo

Odkryłam swoją największą wadę. NO nie, żebym wcześniej jej nie znała, ale konsekwencje są jakoś ostatnio mocno widoczne. Mam dar do nadpsuwania różnych rzeczy. Nadpsuty komputer w końcu się zepsuł. Na szczęście lekarz go naprawił. A Golf to ma wszystko nadpsute, a szczególnie zamki. Wszystkie. Centralny zamek to już tylko otwiera drzwi od kierowcy, bo reszta nadpsuta. No i to niedorobienie, niedokładność... Maja powiedziała, że kilka lat pracowała nad jakąś tam swoją wadą i jej się udało. Więc i dla mnie jest nadzieja. Choć Mama twierdzi, że to dziedziczne - po babci, od strony taty, gdyby się ktoś nie domyślił.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Też myślę, że to dziedziczne.Ale ponoć trzeba należy dążyć do ideału,czy coś tam.